Forum AUDI A2 Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Karoseria Aluminium - jak wygląda sprawa z naprawą?

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum AUDI A2 Strona Główna -> Nadwozie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
kpkp1985
  
  


Dołączył: 22 Kwi 2015
Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląsk
Płeć: Chłopak

PostWysłany: Czw 9:42, 14 Maj 2015 Temat postu: Karoseria Aluminium - jak wygląda sprawa z naprawą?

Witajcie,
Mam 2 paytania
1. Czy po stłuczce, wgnieceniu karoseri uszkodzeniu można ją tak samo jak metalową wystukać?

2. Czy ślady po gradobiciu w karoserii alumuniowej można tak samo naprawić jak to robią w metalowej?

Pytam, bo nie wiem czy ubezpieczac AC samochód, auto ma swoje lata a ja nie mam zniżek, ale jak się okaże, że ktos mi rozwali auto nie mówie o kasacji, ale wiecie jakieś uderzenie stłuczka, to jesteśmy posiadacze audi a2 spisani na straty czy mozna z tego wybrnac jak w karoseriach metalowych.

ps' my oprócz karoserii, mamy jeszcze cześci jak wachacze czy drązki też aluminiowe?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
trepek
 
 


Dołączył: 08 Gru 2014
Posty: 1840
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Olkusz
Płeć: Chłopak

PostWysłany: Czw 10:20, 14 Maj 2015 Temat postu:

Ad 1. Aluminium się nie klepie.
Ad 2. Myślę, że po gradobiciu, czyli zniszczenia wykonane w małym stopniu, da sie zniwelować.

Osobiście wybrałem mini AC - od kradzieży, żywiołów itp.

Do końca 2003r wahacze były z aluminium. Niektóre elementy są metalowe, głównie w zawieszeniu ale większość rzeczy wykonanych z aluminium jest.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kpkp1985
  
  


Dołączył: 22 Kwi 2015
Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląsk
Płeć: Chłopak

PostWysłany: Czw 11:19, 14 Maj 2015 Temat postu:

1. To masakra, że aluminium nie idzie wyklepać w ogóle nie ma szans?

- to ja mam stalowe 100%?, bo mój rok modelowy jest 2005 a rok prod. 2004 grudzien 26.

też rozwazam mc casco, ale, co jak wyjdziesz ze sklepu a auto bedzie rozwalone, tego niestety MINI CASCO nie obejmuje...

Ile płacisz na rok? MC CASCO?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
trepek
 
 


Dołączył: 08 Gru 2014
Posty: 1840
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Olkusz
Płeć: Chłopak

PostWysłany: Czw 11:42, 14 Maj 2015 Temat postu:

A ktoś w dzisiejszych czasach jeszcze klepie samochody? Z tego co mi wiadomo, prościej jest wstawić ćwiartkę niż klepać.

Najprawdopodobniej masz stalowe wahacze, zdejm przednie koło i zobacz.

Razem z OC płacę za wszystko 720zł, coś koło tego. Ale ile samo miniAC to nie wiem, pewnie ok 300zl.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
grom546
  
  


Dołączył: 09 Paź 2012
Posty: 961
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa - Grochów
Płeć: Chłopak

PostWysłany: Czw 18:58, 14 Maj 2015 Temat postu:

Po dzwonie wstawiasz elementy używane i tyle

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maru
 
 


Dołączył: 13 Paź 2014
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Koło
Płeć: Chłopak

PostWysłany: Czw 21:07, 14 Maj 2015 Temat postu:

Pamiętajmy też że w A2 jest sporo elementów plastikowych więc nie zawsze ewentualne wgniecenie/stłuczka kończy się płaczem. Mruga

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
berthold61
  
  


Dołączył: 27 Lip 2013
Posty: 903
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ruda Śląska

PostWysłany: Pią 7:57, 15 Maj 2015 Temat postu:

tfu tfu ja od 1984 roku nie miałem ani jednej stłuczki a samochodów miałem od tego czasu około 30-tu , i tak na to patrzę i tego się trzymam więc myślę że dalej tak będzie tylko nie wiem po co płacę AC , hehe

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
trepek
 
 


Dołączył: 08 Gru 2014
Posty: 1840
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Olkusz
Płeć: Chłopak

PostWysłany: Pią 8:17, 15 Maj 2015 Temat postu:

Pewnie dla spokoju psychicznego :-)

Ja w życiu mialem dwie stłuczki i jedno przytarcie. Jednak stłuczka z mojej winy (nie wyhamowałem na lodzie), druga to ktoś mi w tyłek wjechał.
A przytarcie... bo w A4 B5 prawe lusterko jest bardzo małe i nic nie widać :/


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
beerkoff
  
  


Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 946
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 42 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bochnia
Płeć: Chłopak

PostWysłany: Pią 16:38, 15 Maj 2015 Temat postu:

Odpukać.
Ja na krajowej czwórce miałem takiego gonga, że jak uszkodzenia zaczynały się na moim przednim zderzaku po stronie pasażera tak kończyły się na tylnym: cały bok skasowany. Co najlepsze - gość, który we mnie wydzwonił od razu poszedł w długą i tyle go widziałem Szczęśliwy. Farta miałem, że po fakcie obróciło mnie w "dobrą" stronę i widziałem jego "odjeżdżające" blachy. Auto do kasacji, a kolesia sam szukałem 2 dni później po okolicznych "wiochach" - udało się. Jak zadzwoniłem po policję i weszliśmy na podwórko kolesia to jeszcze mu ze zderzaka wystawał kawałek moich drzwi Szczęśliwy.
Efekt: brak prawa jazdy (wcześniej zatrzymane), brak przeglądu, auto niedopuszczone do ruchu, stan trzeźwości: b.d. - tylko OC było Szczęśliwy. Koleś dostał "całe" 500 zł (bez punktów, bo przecież prawa jazdy nie miał). Myślałem, że ze śmiechu padnę... mniej więcej tydzień później spotkałem tego samego gościa jadącego tym samych obitym samochodem nieopodal miejsca gdzie we mnie wydzwonił.... to jest właśnie Polska.
Najgorszemu wrogowi nie życzę załatwiania przez ubezpieczyciela szkody, gdzie sprawca zawinął się z miejsca zdarzenia: jak po ponad 3 m-cach męczarni wywalczyłem swoje to byłem bliski wizyty na OIOM-ie - do tamtej pory naiwnie wierzyłem, że takie paranoje i absurdy zdarzają się tylko w filmach Barei... Nie wspomnę o tym, że z racji braku wersji zdarzenia przedstawionej przez sprawcę (olał temat i nie przedstawił) ubezpieczyciel nie miał podstaw do wszczęcia procedury odszkodowawczej, bo formalnie to nie miał potwierdzenia, że dany jegomość i na pewno jego samochód brali udział w zdarzeniu (notatka z policji zawierała info, że przecież sprawca zbiegł). Szczęśliwy. Skoro nie było podstaw do wszczęcia procedury odszkodowawczej to przecież nie było powodów żeby zrobić wycenę szkody (bo i po co). A skoro ja nie mogłem się doprosić sporządzenia wyceny to i nie mogłem też auta naprawić albo sprzedać (przecież musi pozostać niezmienione do czasu sporządzenia oględzin). Razz A szczyt szczytów był jak w pewnym momencie ubezpieczyciel zażądał ode mnie przedstawienia pisemnego opisu charakteru uszkodzeń samochodu sprawcy pod groźbą odmowy przyjęcia dokumentacji szkodowej: to nic, że ja jego auta miałem prawa w ogóle na oczy nie widzieć... Myślałem wtedy, że ze stołka spadnę a przedstawiciela firmy ubezpieczającej powieszę na lampie... Razz . Takie rzeczy tylko w HDI....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
berthold61
  
  


Dołączył: 27 Lip 2013
Posty: 903
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ruda Śląska

PostWysłany: Pią 20:09, 15 Maj 2015 Temat postu:

takie rzeczy to nie tylko w HDI ja nie miałem z tym styczności ale znajomi i nieznajomi nagadali mi takich zdarzeń że doszedłem do wniosku że kończę ubezpieczenie AC bo auto ma stosunkowo małą wartość mimo że dobre i fajne ale w razie czego ich cennik jest o 20% mniejszy niż ceny rynkowe to po zdarzeniu dają mi ze 6-7 tys albo mniej a płacąc kilka lat po 900 zł to pewnie przewyższy wartość tego auta ,albo albo olewam to ukradną rozwalą to nie będę się chlastał tylko kupię takie samo hehe nie takie samo tylko benzyniaka

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tede
 
 


Dołączył: 05 Maj 2017
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pomorskie
Płeć: Chłopak

PostWysłany: Nie 10:00, 06 Sie 2017 Temat postu:

Zastanawiam się nad naprawą podłogi gdyż poprzednia właścicielka wstawiła do wulkanizacji auto na wymianę opon gdzie uszkodzili podłogę na podnośniku.Z jednej strony zrobili dziurę na wylot gdzie to jest zaślepione a z drugiej strony jest wgnieciona na aż 10cm i sięga aż do progu.
Nie wiem jak dodać zdjęcie to bym pokazał jak to wygląda.Najbardziej to widać w schowku pod przednimi dywanikami i z tego schowka można by wgniecenie wypchnąć/wyklepać.
Tylko zastanawia mnie czy jeśli się za to zabiorę to czy nie narobię więcej szkód i czy materiał nie popęka i będę miał jeszcze więcej pracy przy naprawie.
W zasadzie mi to aż tak nie przeszkadza bo tego bardzo nie widać ale wolałbym mieć podłogę prostą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum AUDI A2 Strona Główna -> Nadwozie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin